Robert Wiszniowski: Marketing wyborczy. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa–Wrocław 2000, s. 228
Książka Roberta Wiszniowskiego o wyborczym marketingu ukazuje się w gorącym okresie prezydenckiej kampanii, co można uznać za niezły chwyt marketingowy ze strony autora i jego wydawnictwa. Lektura tego opracowania z pewnością zadziwi laika niezwykle skomplikowaną aparaturą badawczą, jaka stoi za tak banalnymi z pozoru działaniami kandydatów do prezydentury, jak ściskanie dłoni czy śpiewanie piosenek. Autor prezentuje wiele teorii związanych z politycznym marketingiem na szczegółowo przywołanych przykładach z kampanii wyborczych w Polsce, USA, Francji i Finlandii. Pokazuje, jak bardzo trudno buduje się wizerunek polityka, jak „popołudniowy zarost” potrafi popsuć obraz kandydata i jak prezentacja medialna zaczyna dominować nad kwestiami programowymi.
Podejrzenie, iż politykę sprzedaje się niemal tak samo jak inne towary, zyskuje w pracy Wiszniowskiego mocne podstawy. Jest to już cała dziedzina wiedzy i profesjonalnej praktyki, za czym idą duże pieniądze. Mankamentem książki jest jej hermetyczny, naukowy język, który może odstraszać nieprzygotowanego czytelnika. Przyzwyczailiśmy się już bowiem do świetnego popularyzatorskiego stylu w socjologii, choćby Elliota Aronsona czy Petera Bergera. Zaletą zaś tej pozycji jest poważne, systematyczne podejście do tematu, unikanie łatwych fajerwerków i ogranych anegdot, o jakie nietrudno, kiedy pisze się o zjawisku tak efektownym jak polityczna walka wyborcza.
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[czytadło]
[złamane pióro]