Archiwum Polityki

Kiedy pieniądze za TP SA

W ciągu ostatnich tygodni złoty w stosunku do dolara stracił na wartości kilkanaście groszy. Nasza waluta słabnie, mimo dość optymistycznych doniesień GUS o rosnącym eksporcie. Powodem jej marnej kondycji jest fakt, że do Polski ciągle nie wpłynęło 4 mld dolarów od France Telecom oraz Kulczyk Holding za sprzedaż strategicznego pakietu akcji Telekomunikacji Polskiej SA. Z tej sumy 2,4 mld dolarów miało zasilić konto specjalne rządu, przeznaczone na spłatę naszego zadłużenia zagranicznego, a reszta trafiałaby na rynek walutowy i przez jakiś czas wzmacniała złotego. Rząd zapowiadał, że pieniądze wpłyną do kraju do końca września. Teraz mówi się o połowie listopada. Umowa jest tajna, więc społeczeństwo – choć to ono poniesie konsekwencje – nie jest informowane, o co w tym wszystkim chodzi. W demokratycznym kraju to dość zdumiewająca praktyka. Wiemy, za ile rząd sprzedał nasze rodowe srebra, ale tajemnicą pozostaje, kiedy te pieniądze dostaniemy, od czego to zależy oraz kto i dlaczego nie dopełnił warunków transakcji. Z pewnością mamy prawo i powinniśmy domagać się w tej sprawie wyjaśnień. Tym bardziej że opóźnienie zapłaty za akcje TP SA będzie słono kosztować budżet, czyli podatników. Ministerstwo Finansów pilnie potrzebuje pieniędzy zarówno na spłatę raty naszym wierzycielom z Klubu Paryskiego, jak i na bieżące wydatki. Pożyczy je od banków emitując dodatkowe i wysoko oprocentowane bony skarbowe.

Polityka 41.2000 (2266) z dnia 07.10.2000; Gospodarka; s. 62
Reklama