Jerzy Baczyński napisał we wspomnieniu o Jerzym Giedroyciu (POLITYKA 39), że pierwszy wywiad z Nim w prasie oficjalnej ukazał się w „Polityce”, zastrzegając „o ile czegoś nie przeoczyłem”. Otóż przeoczył: pierwszy wywiad z red. Giedroyciem ukazał się w „Przeglądzie Tygodniowym”, gdzie wówczas pracowałem, zaś dużo ciekawsza od samego wywiadu (który był zdawkowy) jest jego historia. Ówczesnym zwyczajem trafił on przed drukiem na biurko sekretarza KC ds. kultury, którym był wówczas prof. Marian Stępień – literaturoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Sekretarz Stępień był oburzony tym wywiadem, a to z powodu... jego słabego poziomu merytorycznego. W związku z tym sam dopisał do niego pokaźną notę odredakcyjną na temat rozmówcy, analizującą jego zasługi, zaś pytania dziennikarki podretuszował... Tym sposobem pierwszy wywiad z red. Giedroyciem ukazał się pod redakcją naukową sekretarza KC.