[dla koneserów]
„Zawsze chcieliśmy grać jak Sonic Youth” – często powtarzał w wywiadach basista Nirvany. I rzeczywiście: trudno wyobrazić sobie muzykę rockową dwóch ostatnich dekad bez tego amerykańskiego zespołu. Sonic Youth – grupa, która w czasach triumfu elektronicznych brzmień konsekwentnie poprzestaje na dźwięku gitar – doczekała się licznych naśladowców, bardziej dziś nawet znanych od oryginału. Zespół kierowany przez Thurstona Moore’a słynął zawsze z nietypowych rozwiązań harmonicznych, wykorzystywania połączeń dźwięków uważanych za mało melodyjne, umiejętnego wplatania do swoich nagrań rozmaitych szmerów i zgrzytów wydobywanych z instrumentów i wzmacniaczy.
Polityka
40.2000
(2265) z dnia 30.09.2000;
Kultura;
s. 44