Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• Anna Walentynowicz w „Najwyższym Czasie” stwierdza: „Ludzie znowu są nieufni i zastraszeni. To, co nas teraz spotyka, to kara Boska za lata komunizmu. Ludzie za bardzo odeszli od Boga, uważają, że sami są podobni Bogu. Najnowszym przykładem jest wrześniowe Święto Człowieka”.

• Janusz Korwin–Mikke przeczytał, że Emmanuel Olisadebe popiera kandydaturę prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w zamian za nadanie obywatelstwa polskiego i komentuje to: „Otóż takie rozumowanie jest dla prymitywa zbyt trudne! Odróżnianie kiedy p. Kwaśniewski występuje jako prezydent (wtedy używam zwrotu: »JE Al. Kw.«), a kiedy jako osoba (wtedy piszę »p. Al. Kw.«) jest dla takiego człowieka jakimś podejrzanym rozszczepianiem włosa na czworo. On rozumuje prosto: »Kto dał ten papiór? Kwach? Kwach! No, więc dziękuje Kwachowi!« – i tyle”.

• Tenże Janusz Korwin–Mikke w „Playboyu” wypowiada się też o kobietach: „Dlaczego kobiety są tak gadatliwe. Otóż dzieci kobiet gadatliwych już w życiu płodowym (dziecko w dziewiątym tygodniu od poczęcia słyszy!) i później słyszą o wiele więcej słów – więc też i lepiej rozwija się ich zdolność mówienia. Gadatliwość kobiet jest więc przydatna ewolucyjnie. Dobro dzieci ważniejsze jest niż nasza higiena umysłowa – zresztą cywilizacja wymyśliła w tym celu kluby, do których kobiet się nie przyjmuje, które to kluby Czerwoni niemal zupełnie wytępili pod pretekstem »równouprawnienia«”.

• Na łamach „Gazety Polskiej” Elżbieta Isakiewicz wyjaśnia, dlaczego nie brała udziału w fecie ku czci Lecha Wałęsy: „Otóż ja nie brałabym udziału w owacji na cześć Lecha Wałęsy, gdyż myślę, że mąż stanu (a co dopiero wielki!

Polityka 40.2000 (2265) z dnia 30.09.2000; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama