Archiwum Polityki

Kwintesencja symbolizmu

[dla koneserów]

Max Klinger był jednym z najdoskonalszych artystów europejskiego symbolizmu przełomu XIX i XX w., za życia docenianym, obsypywanym zaszczytami i laurami, członkiem Królewskiej Akademii Sztuki. Stworzył teorię sztuki, w myśl której malarstwo doskonale nadaje się do tego, by odtwarzać świat widzialny, rzeczywisty, podczas gdy rysunek i grafika są jedynymi zdolnymi przedstawiać obrazy fantazji, wyobrażeń, myśli, snów. Ta koncepcja dziś brzmi już mocno archaicznie, ale grafiki, które stworzył, nadal budzą uznanie i intrygują. Klinger był uczniem wielkiego symbolisty Arnolda Bocklina i miłośnikiem kunsztu Goyi. I sztuka obu tych artystów wyraźnie kształtowała też estetykę Klingera. Rządzi się ona prawami tajemniczych marzeń sennych. Świat realny splata się z nierealnym, wszędzie czai się zagadka. Tematyka jego prac krąży wokół problemów ostatecznych: miłości, śmierci, przeznaczenia człowieka. Wszystko to zanurzone w głębokiej metafizyce, odczytane w zaskakujących kontekstach, pokazane w niezwykłych, budzących wyobraźnię scenach. Jeden z cyklów jego grafik utrwala senne marzenia młodego artysty na temat rękawiczki, którą opuściła pewna nieznajoma piękna kobieta.

Klinger malował obrazy olejne i freski, rzeźbił (m.in. słynny Beethoven). Ale właśnie akwaforty i akwatinty zapewniły mu artystyczną nieśmiertelność. Te prace tworzył seriami tematycznymi, nazywając je – wzorem muzyki – Opusami. Opusów stworzył czternaście. Większość z nich oglądać można na otwartej w Muzeum Narodowym we Wrocławiu wystawie. Znalazło się na niej około 100 grafik. To niezwykła okazja do spotkania z klasycznym europejskim symbolizmem w jego najczystszej postaci. P.Sa.

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]

Polityka 39.2000 (2264) z dnia 23.09.2000; Kultura; s. 51
Reklama