Archiwum Polityki

Handlarze ludzkimi kośćmi

Sąd na Madagaskarze szykuje się do procesu osób oskarżonych o nielegalny obrót ludzkimi kośćmi z okradanych grobów na wyspie. W minionej dekadzie zbezczeszczono około 1000 mogił, 55 rabusiów skazano na kary dożywocia. Malgasze nie chcą o tym rozmawiać pod nazwiskiem, boją się zemsty gangów. Do czego mogą nadawać się ludzkie kości? Jedni odpowiadają, że do wyrobu lekarstw na AIDS albo bomb atomowych, drudzy, że to zasłona dymna kryjąca o wiele bardziej dochodowy handel drogimi kamieniami. Jeszcze inni uważają, że to odwet obalonego niedawno reżimu służący zdyskredytowaniu obecnych władz Madagaskaru. Za kilogram ludzkich kości – ale tylko kobiet i pochodzących z ramion, karku lub klatki piersiowej – handlarze płacą ponoć 4 tys. dol.

Polityka 34.2003 (2415) z dnia 23.08.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama