W ramach walki z przeszłością władze miejskie stolicy RPA postanowiły zmienić jej nazwę. Pretoria powinna zniknąć z mapy, bo jest symbolem apartheidu i ucisku – tłumaczył mer miasta Smangaliso Mkhatshwa, proponując powrót do lokalnej nazwy – Tshwane. Po upadku starego systemu dokonano już podobnych korekt: Pietersburg nazywa się teraz Polokwane, nowe afrykańskie nazwy ma kilka mniejszych miast. Idea weryfikacji Pretorii – nazwanej tak 150 lat temu od nazwiska burskiego kolonisty Andriesa Pretoriusa – spotkała się jednak z niespodziewaną opozycją. Racjonaliści, również o czarnym kolorze skóry, tłumaczyli, że to ważny znak handlowy pomagający w biznesie i promocji. To tak, jakby Nowy Jork miał teraz powrócić do starej indiańskiej nazwy – argumentował Wet du Troit z lokalnej izby handlowej. Opór był tak silny, że władze miejskie zawiesiły decyzję. Pewnie na bardzo długo.