Pijani kierowcy
Czat z Iloną Buttler, psychologiem, pracownikiem Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego Instytutu Transportu Samochodowego
Jaka ilość alkoholu może upośledzić reakcje kierowcy?
Nie ma takiej ilości alkoholu, która by nie wpływała na zachowanie kierowcy. Im większe jest stężenie alkoholu we krwi, tym więcej funkcji jest zagrożonych i większe ryzyko wypadków.
Dlaczego nie wprowadzono bardziej restrykcyjnego prawa – np. powyżej 1 promila kierowca traci dożywotnio prawo jazdy, do 1 promila terminowo, a recydywa to także dożywotnia utrata prawa jazdy?
Nie wiem, dlaczego nie wprowadzono. Były takie propozycje w naszym Sejmie, ale zostały one odrzucone.
Czy wysokie kary dla pijanych kierowców są pani zdaniem rozwiązaniem problemu?
Samo zaostrzenie kar nie rozwiązuje problemów. W 2000 r. zaostrzyliśmy kary (0,5 promila i więcej równa się przestępstwo), a problem nie zmniejszył się. Najważniejsza sprawa to egzekucja przepisów, każdy z nas musi mieć świadomość, że jeżeli usiądzie za kierownicę po wypiciu alkoholu, to poniesie karę. Jeżeli będzie dobra egzekucja, to potem można podwyższać karę, a nie na odwrót.
Są kraje, gdzie jest większy dopuszczalny limit stężenia alkoholu we krwi. Czy po wejściu do UE zwiększymy ten limit? No bo czy to rozsądne, że w niektórych krajach kierowca ze stężeniem 0,5 jest trzeźwy, a w Polsce staje się pijanym przestępcą?
Uważam, że nawet butelka piwa wpływa na sposób prowadzenia samochodu. W krajach Europy Zachodniej w tej chwili promuje się wspólny limit 0,5 promila, ale nie oznacza to, że Polska musi po wstąpieniu do Unii swój limit podwyższyć. Moim zdaniem byłby to zły krok.