Odżył konflikt między producentami nowych i importerami starych samochodów. Obecnie, z powodu drakońskich obostrzeń na granicy, import używanych aut jest szczątkowy. Właściciele warsztatów, mając poparcie części posłów oraz urzędników Ministerstwa Infrastruktury, chcą jednak zmiany przepisów i przywrócenia opłacalności importu samochodów po wypadkach. Przy tej okazji kolejny raz wracają argumenty o 70 tys. utraconych miejsc pracy i zyskach z reeksportu naprawionych aut na Wschód, które niemal w całości przechwyciła teraz konkurencja z państw nadbałtyckich. Z kolei dealerzy nowych samochodów martwią się o spadek sprzedaży i zagrożone bezpieczeństwo na drogach. Nie można wykluczyć, że sprawa wróci do Sejmu.
Polityka
34.2003
(2415) z dnia 23.08.2003;
Gospodarka;
s. 34