Archiwum Polityki

Faworyci

Marion Jones
to fenomen. Amerykanka po pechowym starcie na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Sewilli, gdzie doznała poważnego urazu, szybko doszła do wielkiej formy i w tym sezonie wygrywa wszystko, co jest do wygrania. Bezkonkurencyjna w biegach na 100 i 200 m oraz w skoku w dal. W Sydney pobiegnie też w obu amerykańskich sztafetach.

Merlene Ottey


czarna piękność z Jamajki to w lekkiej atletyce gwiazda tej miary co Tina Turner na estradzie. Autorka 14 rekordów świata, zdobywczyni 34 medali na igrzyskach olimpijskich i mistrzostwach świata zostanie gwiazdą igrzysk w Sydney bez względu na wynik. Gdy przed rokiem agencje światowe poinformowały, że w organizmie „damy bieżni” wykryto niedozwolony nandrolon, kibice przeżyli szok. Jednak Komisja Arbitrażowa Międzynarodowej Federacji Lekkiej Atletyki (IAAF) oczyściła ją z zarzutu. Ottey uratowała twarz i szansę występu w swoich szóstych igrzyskach. Znów szybko biega setkę, ostatnio w 11 sekund.

Heike Drechsler


Niemka, mistrzyni olimpijska w skoku w dal z Barcelony zamierza odebrać Marion Jones złoto w swojej konkurencji. Nie daje za wygraną bohaterka z Atlanty (złoto na 200 i 400 m), długonoga Francuzka rodem z Gwadelupy Marie-Jose Perec.

Swietłana Mastierkowa


Rosjanka, 32-letnia mistrzyni olimpijska z Atlanty na 800 i 1500 m zdążyła wyleczyć kontuzję ścięgna Achillesa. Jej pojedynki z niepokonaną w ubiegłym sezonie młodszą o siedem lat Gabrielą Szabo z Rumunii mogą owocować rekordami świata. Jest tu jeszcze nasza Lidia Chojecka.

Stacy Drogila


Amerykanka w męskiej do niedawna konkurencji – skoku o tyczce – bije rekord za rekordem.

Dodatki 38.2000 + Polityka. Sydney 2000 (90078) z dnia 16.09.2000; s. 14
Reklama