Marion Jones
to fenomen. Amerykanka po pechowym starcie na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Sewilli, gdzie doznała poważnego urazu, szybko doszła do wielkiej formy i w tym sezonie wygrywa wszystko, co jest do wygrania. Bezkonkurencyjna w biegach na 100 i 200 m oraz w skoku w dal. W Sydney pobiegnie też w obu amerykańskich sztafetach.
Merlene Ottey
czarna piękność z Jamajki to w lekkiej atletyce gwiazda tej miary co Tina Turner na estradzie.
Dodatki
38.2000 + Polityka. Sydney 2000
(90078) z dnia 16.09.2000;
s. 14