Archiwum Polityki

Słowa na rocznicę

Jasne i mocne stanowisko kanclerza Gerharda Schrödera wyrażone na zjeździe Związku Wypędzonych, że problem granic i roszczeń należy bezwarunkowo do przeszłości, dobrze się wpisało w rocznicę Września. Kanclerz potwierdził tym samym w Berlinie, że przyjęcie Polski – i Czech – do Unii Europejskiej w żadnym stopniu nie będzie uzależnione od żądań ziomkostw i ich adwokatów. Przeszłość jest zamknięta. Z kolei niemiecki komisarz Unii Günter Verheugen zaproponował w tym samym czasie, aby rozszerzenie UE na wschód poprzedzić w Niemczech powszechnym referendum. Oznaczałoby to groźny precedens. Po pierwsze do tej pory żadnym podobnym decyzjom Brukseli nie towarzyszyły referenda. To znaczy, że teraz przyszła kolej na wątpliwych kandydatów gorszej kategorii? Po drugie, perspektywa referendum podaje w wątpliwość cały proces dotychczasowych negocjacji, jeszcze bardziej go spowalnia i oddala perspektywę pełnego członkostwa. Verheugen, który odpowiada w Unii za jej rozszerzenie, musiał mieć tego pełną świadomość. Jego propozycja spotkała się z ostrą krytyką ministrów spraw zagranicznych Niemiec i Francji, ale przecież poszła w świat. Niestety trudno ją interpretować jako przejęzyczenie.

Polityka 37.2000 (2262) z dnia 09.09.2000; Komentarze; s. 13
Reklama