Państwowe PKP są zadłużone i jadą na stratach. Być może wkrótce w ogóle nie będą jechać z braku prądu. Coraz częściej odmawiają też przewozu towarów i pasażerów w miejsca bardziej odludne, bo to nieopłacalne. Dawniej byłaby to rozpacz (albo przynajmniej powód do protestu) dla miejscowej ludności – dzisiaj staje się to okazją dla konkurencji. Oto Przedsiębiorstwo Transportu Kolejowego i Gospodarki Kamieniem w Rybniku złożyło wniosek o udzielenie koncesji na przewozy na Śląsku, Pomorzu i w Lubuskiem. Jeśli dostaną to, o co się starają (i nie splajtują), będziemy mieli wkrótce szansę przekonać się naocznie, czy wożenie w Polsce po torach ludzi i towarów nieodwołalnie musi być udręką, jak w przypadku PKP, czy może jednak przynosić zysk.
Polityka
37.2000
(2262) z dnia 09.09.2000;
Gospodarka;
s. 58