Archiwum Polityki

Kompromis stołeczny

Naczelny Sąd Administracyjny nie wyjaśni ostatecznie, czy premier miał rację ustanawiając w maju komisarza w gminie Centrum, co przyczyniło się do rozpadu koalicji AWS-UW. Premier uchylił własne zarządzenie w tej sprawie, skutkiem czego pełnomocnik gminy wycofał skargę, a sąd sprawę umorzył. Urzędnicy premiera wyjaśniają, że zarządzenie o komisarzu straciło sens po orzeczeniu NSA, że 18 maja rada i zarząd gminy już nie istniały, a więc w rzeczywistości potrzebne były nowe wybory. Szkoda, że doszli do tego wniosku dopiero teraz; przed wprowadzeniem komisarza duża grupa prawnych autorytetów wskazywała, że właśnie wybory, a nie komisarz na czas nieokreślony (z tego przepisu skorzystał premier pod naciskiem polityków Akcji), są najlepszym rozwiązaniem kryzysu. Teraz rodzą się podejrzenia, że sprawie, w której w grę wchodził autorytet premiera, ukręcono łeb. Mamy więc rozstrzygnięcie niby salomonowe, ale to nie to samo, co ostateczne orzeczenie sądu wyznaczające sposób sprawowania nadzoru nad samorządem w przyszłości.

Polityka 36.2000 (2261) z dnia 02.09.2000; Komentarze; s. 13
Reklama