Adieu, Concorde? W 26 lat od wycofania liniowca France być może przyszła pora na kolejne – przedwczesne – pożegnanie z innym symbolem luksusowego transportu przez Atlantyk. Rzecz jasna, wstrzymanie pozwolenia na loty ponaddźwiękowego Concorde’a, wspólnego dzieła Francuzów i Brytyjczyków, nie oznacza jeszcze definitywnego wycofania tych maszyn z eksploatacji. Ale szanse przywrócenia regularnej linii wydają się niewielkie. Decyzja podjęta przez władze lotnicze obu krajów zdaje się przesądzać – na dziesięć lat przed przewidzianym terminem – losy tej wielkiej przygody inżynierskiej i przemysłowej. Tak jak liniowiec France, był Concorde u swych narodzin manifestacją woli politycznej, wizji narodowej wielkości, stanowił jednocześnie wyzwanie technologiczne rzucane Ameryce przez Europę. Obie maszyny stały się ofiarami kryzysu: nagła podwyżka cen ropy na początku lat 70. drastycznie zwiększyła koszty ich eksploatacji. Statek France musiał się przekształcić w luksusowy wycieczkowiec, zaś Concorde musiał porzucić dalsze plany rozwoju. Ale przede wszystkim oba te środki transportu okazały się nieprzydatne w czasach, jakie nadchodziły. Statki praktycznie przestały służyć do podróży przez Atlantyk, a wygodne jumbo jety zaczęły pokonywać tę trasę bez przystanku.