Archiwum Polityki

Opinie

Prof. Andrzej Zybertowicz
dyrektor Instytutu Socjologii UMK w Toruniu:

– Dlaczego środowiska związane z »Gazetą Wyborczą« i Unią Wolności są tak bardzo przeciwne lustracji?
– Im bardziej jakieś środowisko było w PRL dzielne, tym bardziej było narażone na agenturalne zeszmacenie. Z czystej statystyki wynika, że środowiska najofiarniej walczące o wolność i suwerenność musiały być najbardziej zagenturyzowane. Podejrzewam, że Michnik, który w 90. roku przez miesiąc z górą buszował po archiwach, kierowany naturalnym odruchem przede wszystkim sprawdził, jak w ciężkich czasach zachowywali się jego koledzy. I przestraszył się tego, co zobaczył. Potem uznał – kierując się mniej lub bardziej szlachetnymi intencjami – że trzeba o tym wszystkim zapomnieć. Klaus Bachman, niemiecki dziennikarz, który od lat pisuje dla polskiej prasy, twierdzi, że lustracja w Polsce była przez lata blokowana, bo polskie elity kulturalne by jej nie przetrzymały”.
(W rozmowie z Izą Wodzińską, „Gazeta Pomorska”, 11 VIII)

 

Gen. Tadeusz Wilecki
b. szef Sztabu Generalnego WP, kandydat na prezydenta:

„– Twierdzi pan, że Polska może być lokalnym mocarstwem w XXI wieku. Czy to nie naiwny optymizm?
– Przez wiele lat działałem w wojskowej dyplomacji, jeździłem po świecie. Uważam, że Polska ma wszelkie atuty, by w tej części Europy odgrywać znaczącą rolę – jako główne skrzydło cywilizacji zachodniej, a zarazem kraj o słowiańskich korzeniach i możliwościach oddziaływania na Wschód. Potrzeba nam tylko odważnych polityków – na miarę de Gaulle’a – którzy pojednają się ze Wschodem i będą prowadzić wyraźnie pronarodową politykę, a nie zajmować się szukaniem sponsorów, opiekunów i adwokatów.

Polityka 35.2000 (2260) z dnia 26.08.2000; Opinie; s. 96
Reklama