Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

• Sensacyjne wyznanie złożył „Gazecie Wyborczej” poseł ZChN Stefan Niesiołowski, zdradzając, iż jest na ty z Oleksym, Millerem, Borowskim, Kaczmarkiem, Piechotą, a nawet z Kwaśniewskim („choć teraz jest osobistością tak sławioną, że nie czuję się godzien” – przyznał skromnie). „Trzeba ludzi szanować – dodał ogólnofilozoficznie Niesiołowski. – No, poza Gadzinowskim i Urbanem”.

• „Głos Wybrzeża” o wakacyjnym spotkaniu prezydenta RP z ludnością Helu: „Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu mieli pełne ręce roboty, ale niemal wszystkim chętnym udało się zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie z Aleksandrem i Jolantą Kwaśniewskimi. Raz tylko, gdy pewien helski siłacz chwycił prezydenta za dłoń i w triumfalnym geście uniósł ją do góry – trwało to dobrych kilka chwil – pracownik BOR musiał interweniować, i palec po palcu, rozczepiać splecione ręce”.

• Relacja reportera „Rzeczpospolitej” z konwencji wyborczej Mariana Krzaklewskiego: „Młodzież ćwiczy okrzyki: »Krzak – Tak«, »Marian Krzaklewski naszym prezydentem jest«. – Jeszcze raz! Krzak? – woła Wiesław Walendziak, szef sztabu. – Tak! – pada odzew. – Góra! Lepiej i głośniej! – apeluje. – Jak przewodniczący będzie wchodził, ci z bliższych rzędów podchodzą. Przybijają piątkę, dziewczyny mogą całować – instruuje”.

• Nakładem przyjaciół Aleksandra Kwaśniewskiego – jak wydawców nazwała „Trybuna” – ukazał się album „Wspólna Polska”. Na okładce – prezydent w rozmowie z elektoratem podczas obchodów rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r.

Polityka 35.2000 (2260) z dnia 26.08.2000; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama