Archiwum Polityki

Spowiedź nieudacznika

[złamane pióro]

Jerzy Żurek: Job. Wydawnictwo Literackie. Kraków 2000, s. 219

Widmo atrakcyjnego czytadła, które spodoba się wszystkim, nadal krąży nad Polską. Powieść Jerzego Żurka to kolejna próba zbliżenia się do tego ideału. Dodam od razu – kolejna nieudana próba. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że „Job” ma wszystko to, co mieć powinna powieść adresowana do szerokiej publiczności: współczesnego bohatera i dzisiejsze konflikty, łatwo rozpoznawalne realia społeczne i obyczajowe, a przy tym trochę sensacji i trochę polityki, i całkiem sporo erotyki. Przydałby się jeszcze jakiś pomysł – o czym właściwie ma to być? Niestety, tego pomysłu po prostu tu nie ma, toteż nie dowiemy się, co „pisarz chciał przez to powiedzieć”.

„Job” jest nudnawą spowiedzią życiowego nieudacznika, który nie zrobił kariery ani jako opozycjonista, ani jako naukowiec, ani nawet nie sprawdził się jako mężczyzna. Opuszczony, zdradzony i okradziony, pogrążony w kryzysie wieku średniego – słowem, jeden z tych, z którymi na pewno nie warto się kolegować. Jeśli dobrze rozumiem intencje pisarskie – bohater tej powieści ma być współczesnym Hiobem, ofiarą, którą dotknęły wszystkie nieszczęścia tego świata. Wolne żarty! Toż Jacek Romański nie zasługuje nawet na miano dzisiejszego Piszczyka, głośnego u nas pechowca nad pechowcami. Rozlazła opowieść o rozlazłym faceciku – oto i cały „Job” Jerzego Żurka.

[lektura obowiązkowa]
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[czytadło]
[złamane pióro]
Polityka 46.2000 (2271) z dnia 11.11.2000; Kultura; s. 61
Reklama