Na polskim rynku motoryzacyjnym nadal trwa kryzys. We wrześniu, według danych konsultingowej firmy Samar, sprzedaż nowych samochodów spadła o 36 proc., a od początku roku o jedną piątą. Największe straty ponieśli producenci krajowi. W ciągu trzech kwartałów ich sprzedaż zmalała o blisko 32 proc. Spotkało to zarówno trapione ogromnymi kłopotami finansowymi Daewoo jak i Fiata oraz Opla. Mniej, bo tylko o 17,4 proc., skurczyła się sprzedaż aut z importu. Droga benzyna, ubezpieczenia i coraz wyższe podatki, z których państwo nie musi mieć w tej sytuacji wcale wyższych dochodów, zrobiły swoje. Eksperci prognozują, że w tym roku na poprawę liczyć już nie można. Polacy kupią o 100 tys. aut mniej niż rok wcześniej. Zaczyna to zagrażać egzystencji całej branży motoryzacyjnej, która do tej pory w istotny sposób przyczyniała się do rozwoju gospodarki i dawała sporo miejsc pracy.