Krzysztof Zanussi (POLITYKA 40) uważa, że fantasy to „zlepek stereotypów i bajek pożyczonych z historii Europy i przekształconych dla zabawy w gatunek literacki”. Książka fantasy nie musi zawierać najdrobniejszej nawet aluzji do historii Europy. I europejskich bajek. Nawet jednego tyciego smoka. Ani rycerza. Równie urodziwe jest zdanie: „Wydawałoby się, że fantasy nie może się przyjąć w Europie, gdzie prawdziwa historia jest tak bogata, że jałowe twory pustej wyobraźni muszą budzić politowanie”.
Polityka
45.2000
(2270) z dnia 04.11.2000;
Listy;
s. 67