Jorge Luis Borges: Siedem wieczorów. Pamięć Szekspira. Atlas. Przeł. Andrzej Sobol- Jurczykowski. Lobos 2000
Kiedy Borges zaczyna pisać, jego utwory niemal od razu zapełniają się labiryntami, tygrysami czy lustrami. Być może ktoś stworzył już katalog borgesowskich figur i symboli; dla uważnego i pilnego czytelnika nie powinno to być w każdym razie zadanie trudne. W wydanym niedawno wyborze późnych utworów pisarza, na który składa się siedem esejów, cztery opowiadania oraz poetycko-prozatorski pamiętnik z podróży, zjawiają się te same obrazy, do których pisarz zdążył nas przyzwyczaić.
Dla czytelnika, który kojarzy Borgesa jedynie z prozą pełną zdyscyplinowanej logiki, zbiór „Siedem wieczorów” może być jednak odkryciem. W utworach zamieszczonych w książce pojawia się bowiem jakaś tęsknota za przyjemnością zmysłową, za doznaniami płynącymi z doświadczeń naszego ciała. Można tę tęsknotę odnaleźć, gdy Borges pisze o pięknie jako o doświadczeniu fizjologicznym, kiedy – będąc już prawie niewidomy–opisuje swoje doznania kolorystyczne, kiedy przypomina za buddyzmem, że asceza jest dobra jedynie po zakosztowaniu smaków życia, albo wreszcie kiedy opisuje przesypywanie garści piasku spod piramid.
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[czytadło]
[złamane pióro]