• Jak najprościej opisać różnice dzielące adwersarzy? Microsoft i Sun to tacy rywale jak Coca-Cola i Pepsi. Intel w tej sytuacji jest wielkim producentem butelek, w które można wlewać różne napoje. Microsoft sam butelek nie wytwarza, robi to jednak Sun, konkuruje więc zarówno z Intelem, jak i Microsoftem. Do tego dochodzi świat Linuksa, który można porównać do globalnej sieci niezależnych producentów domowej lemoniady. A oto krótkie streszczenie dyskusji między konkurentami:
Najważniejszym argumentem Microsoftu uzasadniającym wybór jego rozwiązań jest to, że ponad 90 proc. pracujących w Polsce komputerów działa w systemie Windows. Tym użytkownikom firma oferuje pełny wybór oprogramowania (w języku polskim), w którym każdy w zależności od potrzeb znajdzie odpowiednie rozwiązania – od pakietu biurowego Office (zawierającego edytor, arkusz kalkulacyjny i program prezentacyjny) po skomplikowane systemy baz danych dla dużych przedsiębiorstw. Oferta ta wspierana jest wielką siecią partnerów handlowych, serwisem, profesjonalnymi szkoleniami, bogatą literaturą. W końcu stoi za nią również autorytet wielkiego, globalnego koncernu, a na rynku dostępne są setki specjalistycznych programów komputerowych dostosowanych do standardów Microsoftu, przygotowanych przez niezależnych producentów. Wystarczy tylko zapłacić, by korzystać z tego bogactwa.
Po co jednak płacić, zapytał Maciej Kołodziejczak, rzecznik Linuksa? Linux powstał na skutek współpracy tysięcy niezależnych programistów na całym świecie, których nie kontrolował żaden wielki koncern. Choć wydawało się to nieprawdopodobne, po kilku latach anarchistycznego rozwoju Linux jest doskonałym, bardzo wydajnym i sprawdzonym produktem.