Archiwum Polityki

Nobel za przyszły pokój

W rejonach stabilnych, w krajach spokojnych nie szuka się kandydatów do pokojowej Nagrody Nobla. Z kolei tam, gdzie oni mieszkają – prawdziwy pokój jeszcze nie zaistniał, a nagroda jest uznaniem samego wysiłku, a nie rezultatu. Tak było z wieloma laureatami – z Lechem Wałęsą, z politykami bliskowschodnimi, z politykami uwikłanymi w konflikt w Irlandii Północnej. Jest to więc nagroda przyznawana ludziom w biegu, ludziom odważnym, którzy dla pokoju gotowi są ponieść ofiary. Premier Izraela Icchak Rabin zginął z ręki fanatyka. Laureat tegorocznej pokojowej Nagrody Nobla prezydent Korei Południowej Kim De Dzung był już prześladowany, siedział w ciężkim więzieniu, poddawano go torturom. Świat wkracza w wiek XXI – a cena pokoju jest wciąż bardzo wysoka, zaś rezultaty niepewne. Do zjednoczenia Korei – daleka droga.

Marek Ostrowski

Polityka 43.2000 (2268) z dnia 21.10.2000; Komentarze; s. 13
Reklama