Ani myślę ukrywać satysfakcji i radości z wyniku naszych prezydenckich wyborów. Nawet czereśnia się raduje, bo to przecież nie krzak jakiś, ale zacne, stateczne i pożyteczne drzewo. Wybory w Jugosławii też udane. Nareszcie NATO ma pretekst do zniesienia idiotycznych sankcji nałożonych na zrujnowany przez siebie kraj. Merytorycznie natomiast zmienia to niewiele. Kosowa wszakże Kosztunica walkowerem nie odda. W tym cała różnica. Jugosławia z Kosztunicą wkracza dopiero w wielką niewiadomą.
Polityka
43.2000
(2268) z dnia 21.10.2000;
Stomma;
s. 98