Grupa intelektualistów, głównie krakowskich, zwróciła się do liderów partii posolidarnościowych z propozycją poparcia Andrzeja Olechowskiego w wyborach prezydenckich jako jedynego, który – ich zdaniem – może wygrać z Aleksandrem Kwaśniewskim. Pomysł ten spotkał się z wyjątkowo złym przyjęciem wśród przywódców różnych partii. Spora część opinii publicznej jednak nie podziela tego przekonania. Notowania Olechowskiego bywają bowiem w różnych sondażach wyższe niż tak zwanych kandydatów naturalnych, czyli na przykład Mariana Krzaklewskiego.
Moment na zgłoszenie tej kandydatury został wybrany dobrze. Akcja Wyborcza Solidarność zapowiada wyłonienie kandydata dopiero w kwietniu, czekając na ostateczną decyzję Krzaklewskiego. Marzenia o wspólnym kandydacie koalicji można już spokojnie włożyć między bajki. A więc i Unia Wolności musi myśleć o własnym kandydacie. Na razie start w wyborach zapowiedział jedynie Lech Wałęsa. Po stronie koalicyjnej zapanował paraliż. Inicjatywę trzech partii współtworzących Akcję (SKL, ZChN i PPChD) przeprowadzenia prawyborów z udziałem radnych i posłów należy raczej odczytać jako desperacką próbę ożywienia terenowych struktur, niż jako realny pomysł na wybrnięcie z prezydenckiej pułapki.
Polityka
11.2000
(2236) z dnia 11.03.2000;
Wydarzenia;
s. 16
Janina Paradowska
Publicystka, komentatorka i dziennikarka polityczna związana z „Polityką” od 1991 r. Wcześniej publikowała m.in. w „Życiu Warszawy”. Laureatka licznych nagród: Pruszyńskich, Bocheńskiego, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, posiadaczka Złotej Akredytacji do Sejmu. Dziennikarka Roku 2002 według miesięcznika „Press”. Prowadziła autorski program w Superstacji, Radiu TOK FM oraz jeden z najpopularniejszych polskich blogów politycznych. Zmarła w 2016 r.