[dla koneserów]
Młody twórca, który opuszcza mury wyższej uczelni, nie ma dzisiaj najłatwiejszego życia. Po pięciu latach spędzonych w cieplarnianych warunkach pracowni mistrzów przychodzi moment nieuchronnej konfrontacji z rynkiem sztuki. Jest to próba, której sprostać potrafi niewielu młodych artystów. Galerie rzadko zainteresowane są bowiem promowaniem artystycznej młodzieży, zaś współpracujący z nimi artyści raczej niechętnie witają konkurencję. Młodym zdolnym postanowiła pomóc warszawska marszandka Katarzyna Napiórkowska, która niedawno otworzyła swoją drugą galerię.
Polityka
11.2000
(2236) z dnia 11.03.2000;
Kultura;
s. 48