Górnictwo to finansowy bankrut. Tylko w ubiegłym roku przyniosło 3,2 mld zł strat, powiększając górę długów do ponad 20 mld zł. W tej sytuacji kopalnie powinny długo zastanawiać się nad wydaniem każdej złotówki i zasadnością sprzedaży każdej tony węgla. Tak jednak nie jest.
Z górnictwa różnymi kanałami wyciekają olbrzymie sumy (potwierdza się stara mądrość, że na biednym najłatwiej zarobić). Obecnie największy strumień pieniędzy wypływa, pogłębiając straty, przez handel wierzytelnościami. Tym handlem sterują w dużej mierze górnicze spółki.
Policja opracowała poufny raport oceniający handel górniczymi i hutniczymi długami. Nie ma w nim szczegółów (te pozostają operacyjną tajemnicą), a tylko ogólny mechanizm pokazujący funkcjonowanie tego rynku.
Polityka
11.2000
(2236) z dnia 11.03.2000;
Gospodarka;
s. 76