Archiwum Polityki

Czarne tony

Górnictwo to finansowy bankrut. Tylko w ubiegłym roku przyniosło 3,2 mld zł strat, powiększając górę długów do ponad 20 mld zł. W tej sytuacji kopalnie powinny długo zastanawiać się nad wydaniem każdej złotówki i zasadnością sprzedaży każdej tony węgla. Tak jednak nie jest.

Z górnictwa różnymi kanałami wyciekają olbrzymie sumy (potwierdza się stara mądrość, że na biednym najłatwiej zarobić). Obecnie największy strumień pieniędzy wypływa, pogłębiając straty, przez handel wierzytelnościami. Tym handlem sterują w dużej mierze górnicze spółki.

Policja opracowała poufny raport oceniający handel górniczymi i hutniczymi długami. Nie ma w nim szczegółów (te pozostają operacyjną tajemnicą), a tylko ogólny mechanizm pokazujący funkcjonowanie tego rynku. W policyjnej analizie wskazuje się na nieformalne powiązania podmiotów skupiających górnicze wierzytelności z kierownictwami węglowych spółek.

– Nie było w ostatnim dziesięcioleciu pewniejszej drogi zdobycia fortuny niż w handlu węglem – mówi pracownik wydziału ds. zwalczania przestępczości zorganizowanej Śląskiej Wojewódzkiej Komendy Policji. – Przemyt alkoholu, sprzętu elektronicznego, handel narkotykamito wszystko prowadziło i prowadzi do dużych pieniędzy, ale droga jest niebezpieczna. Na rynku węglowym można zarobić więcej i spać spokojnie. Teraz fortuny wyrastają z węglowych długów.

Oficer „pezetu” przyznaje, że policja stoi przed szlabanem w postaci prawa handlowego. – To subtelna gra, a kiedy próbujemy w nią wejść, to podsuwa się nam pod nos kodeks handlowy: wolny rynek, wolny handel, wierzytelność jest towarem. Więc co tu robi policja? Z naszych operacyjnych informacji wynika jednak, że na tym rynku kodeks handlowy jest tylko zasłoną dla kodeksu rodzinno-towarzyskiego.

– Obrót wierzytelnościami sam z siebie nie jest kryminogenny, pod warunkiem, że jest uzasadniony – ocenia prokurator z wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej w Katowicach. – Aktualnie w kilku śledztwach próbujemy odpowiedzieć na pytanie: dlaczego węglowe długi trafiły na rynek wierzytelności przez łańcuch pośredników, choć aż prosiła się prosta kompensata między jedną spółką Skarbu Państwa a drugą?

Polityka 11.2000 (2236) z dnia 11.03.2000; Gospodarka; s. 76
Reklama