Archiwum Polityki

Wyścig do teczek

Tego jeszcze nie było! Dwaj ministrowie jednego resortu stanęli do wyścigu o fotel prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. W wyścigu uczestniczą minister spraw wewnętrznych i administracji Marek Biernacki i sekretarz stanu Bogdan Borusewicz. Tę zapobiegliwość obu panów można właściwie zrozumieć: ministerialne posady mogą się skończyć po wyborach, a więc już za półtora roku, a w IPN praca jest stabilna – 5 lat praktycznie bez możliwości odwołania. Rodzi się jednak pytanie – a gdzie idea zaszczytnej służby państwu, zwłaszcza w dziedzinie tak ważnej dla obywateli jak bezpieczeństwo, co zresztą jest priorytetem rządu Jerzego Buzka? Ten priorytet wyraźnie przegrywa z teczkami dawnych służb specjalnych, do których obu panom tak spieszno. To jest dla ministra i jego pierwszego zastępcy prawdziwy priorytet. Może więc po prostu zmienić kierownictwo MSWiA na takie, które zainteresowane będzie pracą w resorcie, a nie będzie oddawać się marzeniom o grzebaniu w papierach PRL-owskich służb specjalnych. Każdy powinien robić to, co lubi, zwłaszcza że zajmowanie stanowisk ministerialnych na razie nie jest jeszcze przymusowe. J.Par.

Polityka 12.2000 (2237) z dnia 18.03.2000; Fusy plusy i minusy; s. 111
Reklama