Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Wszystko jest książką

Na frankfurckich Targach Książki znowu padł rekord. 7272 wystawców ze 114 krajów, 382 tys. tytułów, ale już tylko 43 proc. to książki drukowane. Reszta to e-books, książki do słuchania lub oglądania, a także gry komputerowe, w końcu też oparte na jakichś fabułach.

Skoro wszystko stało się książką, to udawajmy, że wszystko jest, jak było. Najbardziej prestiżowe wydawnictwa urządzają przyjęcia w najbardziej eleganckich hotelach, w których jeden nocleg kosztuje przynajmniej 450 euro. Sławni autorzy uśmiechają się do kamer, znani krytycy stroją mądre miny, wydawcy chwalą się kolejnymi bestsellerami. Dominują tematy współczesne: autobiografia Güntera Grassa, nowa powieść Philipa Rotha „Każdy z nas”, nowy John Updike („Terrorysta”), nowy Tim Park („Cisza”). Są także starannie utkane opowieści z przeszłości: np. „Mierzenie świata” Daniela Kehlmanna – w ciągu roku sprzedano w Niemczech 700 tys. egzemplarzy tej opowieści o spotkaniu dwóch genialnych przyrodników z XIX w., matematyka Gaussa i podróżnika Aleksandra von Humboldta. Po dwudziestu latach wraca też na listy „Pachnidło” Patricka Suskinda, właśnie efektownie sfilmowane przez Toma Tykwera.

Jeszcze niedawno było inaczej: branżę księgarską ogarnęła zgroza. Małe wydawnictwa zaczęły znikać z powierzchni ziemi, ponieważ wielkie firmy zawłaszczyły rynek tanimi seriami wydawniczymi rozprowadzanymi przez kioski i domy towarowe. Poza tym – mówiono – inwazja elektronicznych środków przekazu nastawionych na słuchaczy i widza zabija czytelnictwo. Tymczasem ludzie wciąż czytają, tylko – zdezorientowani nadmiarem tytułów w księgarniach – poruszają się w coraz węższych pasmach, ograniczają się do wypromowanych bestsellerów i serii wydawniczych, pomijając tysiące mało znanych tytułów i autorów. Z kolei wydawnictwa produkują coraz więcej i coraz szybciej wycofują niesprzedane nakłady, by nie zalegały w magazynach. Od dawna nikt już nie ogarnia zawartości światowej produkcji książkowej.

Krwawy worek króla Krety

Frankfurckie Targi Książki wciąż się rozrastają.

Polityka 42.2006 (2576) z dnia 21.10.2006; Społeczeństwo; s. 108
Reklama