Archiwum Polityki

Radny werbista

Sporego zamieszania narobił o. Tadeusz Burzyca, werbista, proboszcz parafii w Długoborze, w gminie Płoskinia. Nie dość, że bez konsultacji z zakonnymi przełożonymi wystartował w wyborach na radnego gminy, to do tego zdobył największą liczbę głosów w okręgu. Smak sukcesu okazał się jednak gorzki. Przełożeni stanęli na stanowisku, że o. Burzyca definitywnie powinien z mandatu zrezygnować. Sam zainteresowany przekonywał, że nie ma ku temu powodów.

Według prawa kanonicznego duchowni nie mogą przyjmować publicznych urzędów, z którymi łączy się udział w sprawowaniu władzy świeckiej. Ale, jak zapewnia proboszcz, prawnicy, z którymi się konsultował, twierdzą, że radny gminny nie jest urzędnikiem – pełni raczej funkcję głosu doradczego. Ostatecznie po rozmowie z prowincjałem o. Ireneuszem Piskorkiem werbista zadeklarował, że nie przyjmie mandatu radnego. Krótko po wyborach rzecznik kurii metropolitalnej w Olsztynie mówił, że gdyby duchowny nie zrezygnował z mandatu radnego, możliwe jest nawet odebranie werbistom parafii.

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama