Archiwum Polityki

Nareszcie ambasador

Po zbyt długiej przerwie (i szkodliwej zwłoce w obsadzie najważniejszej placówki dyplomatycznej) rząd wybrał wreszcie stałego przedstawiciela RP w Unii Europejskiej. Został nim Jan Tombiński, od 5 lat nasz ambasador w Paryżu; dawny działacz Solidarności, w służbie dyplomatycznej od 1990 r., kojarzony najczęściej z prof. Władysławem Bartoszewskim. To dobry, choć mocno spóźniony sygnał dla naszych unijnych partnerów. Na podstawie licznych sond w środowisku dyplomatycznym możemy stwierdzić, że Tombiński zebrał pozytywne recenzje partnerów francuskich, ale też niemieckich i brytyjskich. To człowiek wykształcony (ukończył historię i filologię germańską na Uniwersytecie Jagiellońskim), o szerokich horyzontach, autor książek, z rzetelną wiedzą dyplomatyczną, biegle włada kilkoma językami, w tym niemieckim, francuskim i angielskim.

Wprawdzie sprawami unijnymi nigdy się nie zajmował „operacyjnie”, ale – jako były dyrektor Departamentu Europy w MSZ – może to nadrobić. Ważny element biografii: ambasador, lat 48, ma dziewięcioro dzieci, które – miejmy nadzieję – wychowuje na euroentuzjastów. Warto pamiętać, że w maju 1989 r. Tombiński w Krakowie założył pierwsze w Polsce stowarzyszenie na rzecz integracji europejskiej.

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama