Archiwum Polityki

Schabowy, raz!

Szczyt UE – Rosja w Helsinkach miał dać początek „nowej erze” w stosunkach obu stron, które zamierzały rozpocząć negocjacje nad nowym Porozumieniem o Partnerstwie i Współpracy (PCA). W jakiej atmosferze będziemy obchodzić za rok, 1 grudnia 2007 r., 10-lecie dotychczasowego porozumienia? Nie wiadomo, gdyż Unia nie rozpoczęła rokowań nad nowym, bo – jak wiadomo – Polska nie zgodziła się na mandat negocjacyjny. Warszawa za główny powód podała, że Moskwa już od roku, najwyraźniej złośliwie, utrzymuje embargo na eksport polskiej żywności na rynek rosyjski. Gospodarz szczytu premier Finlandii Matti Vanhanen wezwał Warszawę do poparcia Unii, wskazując, że nowe, lepsze porozumienie z Moskwą jest wszystkim potrzebne: „Polska powinna pamiętać, że wielu członków Unii, w tym i Finlandia, ma różne problemy w stosunkach dwustronnych z Rosją”, ale polski rząd pozostał nieugięty. Nieugięty, jak dotąd, jest także prezydent Putin, który, wbrew apelom przewodniczącego Komisji José Manuela Barroso, embarga rosyjskiego nie zniósł.

Niewątpliwie Polska ma rację upominając się o lepsze traktowanie przez Rosję i o poparcie Unii w tej sprawie. Pytanie tylko, czy stosuje skuteczną taktykę i czy należycie dba o stosunki z unijnymi partnerami, którzy będą jej potrzebni jutro i w przyszłości. Czy wetowanie nie samego porozumienia, a tylko mandatu negocjacyjnego do porozumienia było słuszne? Zobaczymy.

Przewodniczący Barroso publicznie Polskę poparł – zachwalając polskie mięso w Helsinkach w obecności prezydenta Putina i wszystkich mediów. Putin jednak powiedział, także publicznie, że przeciw polskiej żywności nic nie ma, a chodzi o problemy przemytu przez granicę i Polska „nie powinna popierać szwindlu i interesów oszustów zajmujących się przemytem”.

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama