Były rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu został odwołany i osądzony, choć nieprawomocnie. Jednak, zwolniony z aresztu, Antoni Jarosz oraz jego stronnicy zapowiadają, że rektor wróci i się policzy.
Ludziom języki rozwiązują się powoli. – Wiele by jeszcze spraw wyszło, ale boją się, bo Jarosz ma kasę i jest bezkarny. Nadal ma potężnych przyjaciół w Kościele, w Radiu Maryja, telewizji Trwam – mówi jeden z pracowników uczelni.
Antoni Jarosz został odwołany z funkcji rektora ponad rok temu. Aby tego dokonać, konieczne było ustanowienie lex Jarosz: Sejm musiał zmienić ustawę o szkolnictwie wyższym, bo wcześniejsza wiązała ręce ministrowi, Jarosz przez całe lata był nietykalny, odwołać go mógł jedynie senat uczelni, a ten stał za rektorem.
Polityka
48.2006
(2582) z dnia 02.12.2006;
Kraj;
s. 40