Archiwum Polityki

Historia prawdziwa

W nowohuckim Teatrze Łaźnia Nowa odbyła się premiera spektaklu „Kocham Bogdana W.”. Przedstawienie wyreżyserowane przez Pawła Kamzę przypomina prawdziwą historię Bogdana Włosika, ucznia i pracownika kombinatu, zastrzelonego przez esbeka 13 października 1982 r. po demonstracji hutników przeciwko delegalizacji Solidarności. Ze wspomnień Marzeny, dziewczyny tytułowego bohatera, studentki archeologii (Magdalena Biegańska, najwięcej jej w spektaklu, a niestety jest najmniej przekonywająca, może z wyjątkiem sceny ostatniego przesłuchania), z zapomnianych nowohuckich historii, ze strzępów życiorysów ubeków (świetni Rafał Kosecki i Tomasz Sobczak) wyłania się postać dwudziestoletniego Bogdana W. (Mateusz Janicki). Tytułowy bohater jest niczym cień z przeszłości o twarzy jasnego chłopca, pojawiający się między żywymi. Oni przywołują jego postać, on wywołuje ich historie. Każdy ma prawo do swojej opowieści, nawet ciemni bohaterowie dramatu. Pojawia się wątek miłości między ubekiem, który później zastrzeli Bogdana, a sprzątaczką z Urzędu Bezpieczeństwa (ciekawa Paulina Napora), dramatyczna opowieść o śmierci ojca drugiego esbeka. Marzenia o zwykłym życiu skonfrontowane są z beznadzieją tamtego czasu. Teatralną historię Bogdana W. uwiarygodnia miejsce, czyli teatr urządzony w dawnych warsztatach szkolnych w Nowej Hucie, w dzielnicy, gdzie dwadzieścia cztery lata temu rozegrała się tragedia Bogdana Włosika.

Katarzyna Janowska

Polityka 48.2006 (2582) z dnia 02.12.2006; Kultura; s. 71
Reklama