Archiwum Polityki

Swoi w układzie

Prezes Jarosław Kaczyński przypomniał lokalnym działaczom, z kim nie wolno zawierać samorządowych sojuszy: „Mamy z jednej strony PiS, a z drugiej strony sojusz PO-SLD. Wraca stare! I temu musimy się przeciwstawić”. Tymczasem w Czeladzi (woj. katowickie) doszło do porozumienia PiS, Lewicy i Demokratów oraz lokalnego Porozumienia Obywateli. Razem dysponują 12 głosami i tyle wystarczyło, aby nową przewodniczącą 21-osobowej rady miejskiej została Teresa Kosmala, wybrana z list PiS. Jej kontrkandydatka z klubu PO liczącego 9 radnych dostała tylko 7 głosów poparcia. Ta nieformalna koalicja z pewnością będzie zacieśniać więzy, bo dni nowej przewodniczącej rady i jej klubowego kolegi są już w PiS policzone. Trzyosobowa reprezentacja partii w radzie stopnieje do jednego głosu. Pełnomocnik okręgowy PiS posłanka Ewa Malik zdecydowała o pozbyciu się niepokornych radnych: – Moja decyzja czeka tylko na podpis z centrali partii. Malik żałuje, że musiała podjąć tak radykalne kroki, ale twierdzi, że była do tego zmuszona: – Osobiście prosiłam Teresę Kosmalę, aby nie startowała na przewodniczącą rady i nie robiła konkurencji dla kandydatki PO. Nie posłuchała mnie i tym samym zgodziła się na koalicję z lewicą, wykluczając porozumienie z Platformą. Teresa Kosmala nie chce mówić o jakiejkolwiek koalicji z lewicą. Twierdzi, że nie prowadziła żadnych rozmów. Jednak przyznaje, że nie wyobraża sobie współpracy z radnymi PO. W zeszłej kadencji pracowała w komisji rewizyjnej, a nieprawidłowości, które wykryła, mają finał w prokuraturze: – Dostałam polecenie partyjne, aby stworzyć koalicję z radnymi PO, a ja nie chcę brać odpowiedzialności za to, co będzie robiła Platforma w mieście. Lokalni działacze są zdania, że za całą sprawą stoi osobisty konflikt między Kosmalą, która przegrała walkę o fotel burmistrza, a wybranym na drugą kadencję Markiem Morozowskim (PO).

Polityka 49.2006 (2583) z dnia 09.12.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama