Rzadki radioaktywny polon 210 okazał się bardzo skuteczną trucizną w przypadku Aleksandra Litwinienki, byłego pułkownika rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Poważne kłopoty ze zdrowiem z tego powodu ma też Mario Scaramella, który feralnego dnia spotykał się z Litwinienką. Ale metoda „na polon” zostanie pewnie po tym doświadczeniu zarzucona przez zawodowych morderców, bo pozostawiła niespotykanie wiele radioaktywnych śladów. I pozwala teraz, krok po kroku, odtworzyć kontakty byłego agenta oraz innych osób związanych z tą sprawą, a również ich lotnicze podróże.
Polityka
49.2006
(2583) z dnia 09.12.2006;
Ludzie i wydarzenia. Świat;
s. 19