Archiwum Polityki

Rozbieżności w dziedzinie płodności

Artykuł Magdaleny Środy o promowaniu przez rząd naturalnych metod antykoncepcyjnych i tzw. kalendarzyka małżeńskiego wywołał dyskusję na internetowej stronie „Polityki”. Poniżej jeden z listów:

Do artykułu Magdaleny Środy „Zależności w dziedzinie płodności” [POLITYKA 49] wkradł się błąd.

Nie ma czegoś takiego jak naturalna antykoncepcja. Istnieje tylko pojęcie naturalnego planowania rodziny i nie może być mylone z antykoncepcją, gdyż nią nie jest. Jest to prawidłowe rozpoznawanie płodności kobiety, a nie stosowanie metod zapobiegających poczęciu dziecka. NPR wymaga okresu wstrzemięźliwości seksualnej, uczy przez to szacunku małżonków wobec siebie, obustronnego zaangażowania, a przez to przyczynia się do wzmocnienia więzi pomiędzy małżonkami. Kalendarzyk małżeński, zwany także metodą rytmu, to metoda historyczna. Opiera się na obliczeniach z długości ostatnich 12 cyklów miesiączkowych. Od czasu jego opracowania (1920–1930) dokonano wielu odkryć w tej dziedzinie. Kalendarzyk nie jest polecany obecnie z powodu małej skuteczności!!!

anika@

Polityka 50.2006 (2584) z dnia 16.12.2006; Listy; s. 85
Reklama