Archiwum Polityki

Mała poligrafia

Najprostszą metodą powielania tekstów było przepisywanie ręczne, czasem przez kalkę. Bardziej zaawansowaną metodą było pisanie na maszynie przez kalkę na tzw. przebitce. Jednorazowo można było uzyskać 5 czytelnych kopii. Uzyskiwanie większej liczby kopii wymagało stosowania urządzeń małej poligrafii. Bodaj najpowszechniejsze były powielacze spirytusowe. Rolę matrycy spełniał w nich arkusz papieru kredowego, na którym przez kalkę maszynową wypisywano tekst. Matryca dociskana była, w zależności od konstrukcji, płytą lub bębnem do arkusza papieru zwilżonego rozpuszczalnikiem. Ze względu na ograniczony dostęp do profesjonalnych preparatów powszechnie stosowano denaturat. Rozpuszczony barwnik przenoszony był z matrycy na papier. Stosowano także powielacze woskowe lub nowocześniejsze powielacze białkowe. Matryca była tu pokryta woskiem lub specjalną powłoką białkową. Podczas pisania na maszynie w powłoce powstawały małe otwory, przez które przeciskała się farba. Skądinąd wynalazcą woskówki był sam Thomas Alva Edison. Na powielaczu można było uzyskać ok. 200 czytelnych kopii.

Większe możliwości dawał sitodruk, metoda stosowana także w dużej poligrafii. Matrycą jest tu specjalne sito, np. z jedwabiu, nylonu lub cienkiego drutu. W miejscach zadruku pokrywa się je tłustym tuszem, a następnie nanosi się warstwę kryjącą. Potem benzyną wymywa się tusz, matrycę umieszcza w ramie i nanosi farbę drukarską tzw. raklem, czyli specjalnie uformowaną gumową listwą osadzoną w drewnianym uchwycie. Metoda ta pozwalała na uzyskanie do kilku tysięcy kopii, również kolorowych, na różnych podłożach, np. na koszulkach lub plastyku. Jej wadą był ograniczony dostęp do materiałów i farb. Poza tym była to, zwyczajnie, brudna robota.

Wydania specjalne archiwalne Rewolucja Solidarności. Polska od Sierpnia 1980 do Grudnia 1981 (90082) z dnia 08.08.2005; s. 23
Reklama