Trzeba było dopiero interwencji rzecznika praw obywatelskich, by potwierdziły się zarzuty o niezgodności kluczowych rozwiązań ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej z konstytucją. Chodzi o odmawianie dostępu do materiałów peerelowskich służb specjalnych tym osobom, które arbitralną wolą urzędników Instytutu nie zostały uznane za „pokrzywdzone”. Oznaczało to – jak orzekł Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie – naruszenie niektórych praw obywatelskich gwarantowanych ustawą zasadniczą.
Polityka
44.2005
(2528) z dnia 05.11.2005;
Ludzie i wydarzenia;
s. 16