Czesi byli niedawno świadkami dotychczas niespotykanej u nich wymiany wyzwisk za pośrednictwem mediów. Powód: wymiana ministra zdrowia. A raczej próba wymiany, bo się na razie nie udało. Nowym ministrem premier Jirzi Paroubek (na fot. z lewej) chciał uczynić znanego działacza środowiska lekarskiego Davida Ratha, ale jego nominowania odmówił prezydent Vaclav Klaus. – Tu zachodzi konflikt interesów – wyjaśnił jego rzecznik i przypomniał, że Rath jest szefem czeskiej izby lekarskiej. Premier, ze względu na styl rządzenia zwany buldogiem, dostał szału: jego zdaniem konstytucja nie daje prezydentowi prawa grymaszenia i wybierania członków rządu, ma po prostu formalnie zatwierdzać kandydatury przedstawiane przez premiera. Paroubek przypomniał, że kiedy jeszcze niedawno na Hradzie urzędował Vaclav Havel, Klaus jako premier ciskał na niego gromy właśnie za rzekome mieszanie się w nie swoje sprawy. Paroubek kandydaturę Ratha przedstawił drugi raz, ale Klaus był niewzruszony. – On mnie osobiście nienawidzi – skomentował Rath, który w latach 90. stał na czele protestów służby zdrowia i nieraz publicznie kłócił się z ówczesnym premierem Klausem. – To kaprysy starszego pana, jemu się pomieszała republika z monarchią. A Paroubek, jak przystało na „buldoga”, dzień później mianował Ratha wiceministrem i powierzył mu kierowanie pozbawionym przywództwa ministerstwem.