Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Nowy obyczaj polityczny wprowadził prezydent-elekt. Lech Kaczyński swój wywiad dla „Naszego Dziennika” rozpoczyna tak: „– To jest jedyny wywiad, o który ja prosiłem, a nie mnie proszono...”.

Papież Benedykt XVI zadziwia Polaków coraz dłuższymi wypowiedziami w naszym języku. Biuletyn biura prasowego Stolicy Apostolskiej zamieścił w wersji fonetycznej tekst pozdrowień, jakie Benedykt XVI wygłosił ostatnio: „Serdetschnje posdrawjam Polakuf. Sblischa schje urotschistoschtsch Wschistkich Schwjentich. Dschenkujeme Bogu sa schwjatkuf wiare, ktursche sa dschitcha beli sjetnotscheni z H: ristusem w miwoschtschi, a dschisch utschestnitschoung wjego h: wale. Ich wstawjenniztwo i opjeze polezam wschistkich wiejanozich”. Trzeba talentu lingwistycznego, by móc to odczytać.

W tygodniku „Nie” o konkurentach: „Spośród gazet i czasopism jedynie »Gazeta Polska« całkowicie i ideowo poparła PiS i kaczyzm. Jest to mały, cienki, niczym piwo Lech prawicowy tygodnik. Schludny on jest jak red. Piotr Najsztub przed doroczną kąpielą. Nazwisko niejakiego Michnika w każdym numerze wymienione jest więcej razy niż ta »Gazeta« ma w ogóle czytelników”.

A w „Gazecie Polskiej” felietonista Waldemar Łysiak ogłasza: „Spełniło się ciche marzenie, nie tylko moje, lecz wielu patriotów. Część głosujących na PiS szczerze pragnęła koalicji PiS-PO, lecz sądzę, iż większość zwolenników PiS marzyła o klęsce PO i niedopuszczeniu tej ferajny do rządzenia krajem. Ludźmi marzącymi o takim rozwiązaniu powodował brak amnezji: pamiętają, że całą multiaferową gangrenę III RP zafundowała Polakom michnikowszczyzna ubrana partyjnie w szatki UD-UW i programowo kolaborująca z czerwonym”.

Polityka 45.2005 (2529) z dnia 12.11.2005; Polityka i obyczaje; s. 122
Reklama