Nowy gabinet zaskakująco łatwo uzyskał wotum zaufania od Sejmu. W polskiej polityce rozpoczyna się nowy rozdział, o którego treści nie przesądzi jednak bynajmniej premierowskie exposé.
Debata mimo kilku ostrych starć przebiegła bez większych emocji, co sprawiło, że określano ją jako najnudniejszą z debat po inauguracyjnym wystąpieniu premiera. To dość nieoczekiwane zakończenie długiego procesu wyborczego, w którym Polacy trzykrotnie udawali się do urn, kiedy walka wyborcza rozgrzewała emocje do czerwoności, bo przecież tak zwana IV RP wykuć się miała w wyjątkowej temperaturze niczym najszlachetniejsza stal. To nieoczekiwanie spokojne zakończenie wynika z faktu, że po wyborach następuje całkowita zmiana władzy, władza ta wpada w całości w ręce jednego ugrupowania, a może jednego człowieka, którym jest dziś Jarosław Kaczyński.
Polityka
46.2005
(2530) z dnia 19.11.2005;
Temat tygodnia;
s. 24