Dziennikarz „GW” sprawdzał, dlaczego pracownicy resortu sprawiedliwości bez skrupułów łamią prawo parkując – mimo zakazów – samochody w Al. Ujazdowskich. „Kiedyś parkowałam na Koszykowej, ale tam trzeba płacić. Za darmo mogę parkować tylko tu” – powiedziała właścicielka Forda. „A co to pana obchodzi, gdzie parkuję? Jestem sędzią!” – zakomunikował kierowca Volkswagena. Nowy szef resortu zaś stwierdził: „Trudno jest nakazać, by jeździli autobusami czy parkowali gdzieś daleko.
Polityka
46.2005
(2530) z dnia 19.11.2005;
Polityka i obyczaje;
s. 122