Archiwum Polityki

Kiedy jarzyny tracą na wartości

Obiegowa prawda głosi, że warzywa i owoce należy jadać w tzw. naturalnym sezonie, czyli wtedy, gdy dojrzewają – rzodkiewki w maju, truskawki w czerwcu, śliwki we wrześniu. Czy nauka to potwierdza?

Warzywa i owoce tuż po zbiorze są najbogatszym źródłem witamin, soli mineralnych i korzystnych dla nas związków biologicznie czynnych. Przykład pierwszy z brzegu: prowadzimy teraz badania, których celem jest oznaczenie likopenu, składnika chroniącego przed nowotworami i chorobami serca, a nadającego m.in. czerwony kolor pomidorom. Udało nam się potwierdzić, że w czasie lata, kiedy pomidory naturalnie dojrzewają, poziom likopenu osiąga wartość około 7– 8 mg w 100 g, zimą zaś jest kilkakrotnie niższy. Nie wynika z tego, by warzywa i owoce po sezonie wykluczać z diety. O nie! Jednak należy pamiętać, że z każdym miesiącem tracą część swojej wartości.

Co pani sądzi o warzywach sztucznie pędzonych – czy mają jakąkolwiek wartość?

Trzeba na nie bardzo uważać. Często pochodzą z tzw. upraw hydroponicznych, gdzie korzenie roślin rosną zanurzone w roztworach wodnych, do których dodawane są m.in. azotany. Brak światła słonecznego powoduje ich kumulację i w rezultacie mogą być one szkodliwe dla organizmu.

Surówki są najzdrowsze, w jakiej jeszcze postaci warto jeść warzywa: smażone, duszone, gotowane na parze?

Bardzo modne jest gotowanie na parze. Smażenie wymaga tłuszczu, a to tuczy. Para zaś powoduje, że mamy żywność bardziej dietetyczną. Jeżeli chcemy zachować smuklejszą, sportową sylwetkę, lepiej więc gotować na parze. Trzeba jednak pamiętać, że w każdym procesie obróbki termicznej warzywa tracą na wartości. Dotyczy to zwłaszcza witaminy C.

Dodatki 9.2005 + Polityka. Stół Polityki. Piotr Adamczewski proponuje 50 dań na wiosnę (90086) z dnia 05.03.2005; s. 27
Reklama