Spadek opłacalności lokat w największych bankach i coraz niższa rentowność skarbowych obligacji skłaniają nie tylko do zainteresowania się zawsze ryzykowną giełdą i funduszami inwestycyjnymi. Najbogatsi częściej niż dotąd oddają nadwyżki finansowe w zarządzanie zawodowym inwestorom, a gorzej sytuowani z zainteresowaniem patrzą na ofertę spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych. Obecnie większość kas SKOK przyjmuje lokaty terminowe znacznie atrakcyjniej oprocentowane niż w bankach (choć są i wyjątki), a w przypadku rachunków osobistych przebicie bywa wielokrotne. Tylko w I półroczu wartość depozytów w SKOK wzrosła o 12 proc., do 2,5 mld zł. Obecnie w Polsce działa 1065 kas, a ich liczba szybko rośnie.
Polityka
35.2003
(2416) z dnia 30.08.2003;
Gospodarka;
s. 38