:-)
Poprzednia, wydana trzy lata temu, płyta Seweryna Krajewskiego przeszła właściwie bez echa. Wciąż, gdyby nie liczyć dawnej sławy z Czerwonymi Gitarami, kojarzyło się go głównie z piosenkami do filmów i seriali. Teraz jest szansa na zmianę, bo najnowszy album Krajewskiego „Jestem” przynosi materiał w sporej mierze odmienny od tego, do czego artysta wszystkich nas przyzwyczaił. Owszem, musiały się tu znaleźć piosenki wybitnie liryczne, jak choćby „Co to jest czułość” z oszczędnym akompaniamentem fortepianowym, ale na całej płycie dominuje podkład gitar elektrycznych i akustycznych, często dynamiczny, chciałoby się powiedzieć – typowo rockowy.
Polityka
35.2003
(2416) z dnia 30.08.2003;
Kultura;
s. 55