Dotarliśmy do niektórych szczegółów projektu MON dotyczącego reorganizacji dowodzenia polską armią. Ma to nastąpić do 2012 r. Obowiązywać będzie zasada decentralizacji. Zlikwidowany zostanie dotychczasowy podział na dwa okręgi wojskowe (śląski i pomorski). Sztab Generalny przejmie rolę wyłącznie ośrodka planistycznego, a władzę nad armią skupi w jednym ręku główny dowódca Sił Zbrojnych wraz ze swoim sztabem.
Dowództwa poszczególnych rodzajów wojsk zmienią lokalizację. I tak dowództwo sił lądowych będzie miało siedzibę we Wrocławiu, sił powietrznych w Poznaniu, marynarki wojennej w Gdyni (jak dotychczas), inspektorat wsparcia Ził Zbrojnych w Bydgoszczy, dowództwo wojsk specjalnych w Spychowicach pod Krakowem, a tylko dowództwa operacyjne armii i żandarmerii wojskowej pozostaną w stolicy.
Z naszych informacji wynika, że planowana reorganizacja budzi niepokój wśród wysokich oficerów WP. Panuje obawa przed utratą stanowisk i prestiżu. Dotyczy to szczególnie osób ze Sztabu Generalnego. Niektórzy generałowie od pewnego czasu odbywają wycieczki do Kancelarii Prezydenta RP. Prawdopodobnie liczą, że prezydent uniemożliwi ministrowi Klichowi przeprowadzenie zaplanowanej operacji.