Archiwum Polityki

50 lat jazzu w Warszawie

Pół wieku z Jazz Jamboree – ileż to historii, ile wielkich nazwisk, ile wspaniałych przeżyć! Żeby wspomnieć choćby Milesa Davisa, Duke’a Ellingtona, Theloniousa Monka, Charliego Mingusa, Keitha Jarretta, Chicka Correę – i wielu, wielu innych. Festiwal przeżywał niedawno ciężkie czasy: przechodził z rąk do rąk, zmieniał profil i szyld, przez rok nawet był zawieszony. Teraz, organizowany przez Fundację Jazz Jamboree, nie ma może takiego blasku jak te dawne, z paru zapowiadanych punktów trzeba było zrezygnować – i tego bowiem świata dosięgnął kryzys. Ale są i prawdziwe atrakcje, choć porozrzucane w czasie. Pierwszą będzie Al Jarreau (29 października), słynny wokalista łączący technikę scatu z rytmami afrokubańskimi, w połowie listopada zagra Michel Legrand z orkiestrą smyczkową, a trzy dni po nim – kolejny mistrz salsy, trębacz Arturo Sandoval. Cykl występów zagranicznych solistów zamknie młody śpiewak Matt Dust, nawiązujący do Złotej Ery Swingu. Jubileuszowy koncert 7 grudnia wypełnią już wyłącznie popisy polskich artystów. Ciekawie zapowiadają się wydarzenia towarzyszące: cykl filmów animowanych dla dzieci z muzyką graną na żywo przez jazzmanów, pokaz filmu o polskim jazzie i wystawa zdjęć Marka Karewicza dokumentującego festiwal od początku istnienia.

Informacje: www.jazz-jamboree.pl

Dorota Szwarcman

Polityka 44.2008 (2678) z dnia 01.11.2008; Kultura; s. 55
Reklama