Archiwum Polityki

W imię ojca

Według wersji oficjalnej 80-letni prezydent od 5 sierpnia przebywa na leczeniu w USA, według opozycji – nie żyje już od dwóch tygodni. Tak czy inaczej zdołał podpisać dekret mianujący syna swoim następcą. Tak narodziła się pierwsza w b. ZSRR monarchia prezydencka.

Dokumentem z 5 sierpnia prezydent Gejdar Alijew mianował swego syna Ilchama Alijewa na stanowisko premiera. W myśl poprawionej konstytucji to premier w przypadku śmierci prezydenta przejmuje jego obowiązki (przynajmniej do czasu nowych wyborów).

Z pośpiechu bądź niedostatków pamięci Tata Alijew zapomniał wpierw zdymisjonować urzędującego od 1996 r. szefa rządu Artura Rasi-Zade. Ale to drobiazg. Alijew Młodszy najpierw wyprowadził na ulicę wojsko i policję, po czym ogłosił, że będzie kontynuował politykę ojca.

O przeniesieniu władzy z ojca na syna w Azerbejdżanie mówiło się od dawna, ale żaden z azerskich polityków nie śmiał wprowadzić na parlamentarną wokandę wątpliwości, czy ciężko chory prezydent jest w stanie nadal rządzić krajem. Pogłoski o śmierci Alijewa pojawiają się od początku sierpnia i są na tyle wiarygodne, że sekretarz prezydenta Gruzji Kaha Imnadze musiał publicznie przeprosić Azerbejdżan za to, że Eduard Szewardnadze, powołując się na dane gruzińskiego wywiadu, oznajmił Radzie Bezpieczeństwa Narodowego śmierć Alijewa, w związku z czym przesłała ona do Baku oficjalne kondolencje.

Gejdar Alijew Oghlu Alirza (to jego pełne nazwisko), jeśli żyje, jest najstarszym dinozaurem politycznego Olimpu Wspólnoty Niepodległych Państw. Urodził się w 1923 r. W ZSRR zrobił błyskotliwą karierę. Od II wojny światowej był pracownikiem radzieckich służb bezpieczeństwa, a od 1967 r. szefem azerbejdżańskiego KGB. Mówiono o nim, że przystojny, mądry i przebiegły. Był generałem KGB, pierwszym sekretarzem Komunistycznej Partii Azerbejdżanu i członkiem Biura Politycznego KC KPZR. Rozpad ZSRR w 1991 r. zastał go na stanowisku przewodniczącego parlamentu autonomicznej Republiki Nachiczewańskiej w Azerbejdżanie. Przewroty wojskowe w kraju, wojna z Ormianami o Górski Karabach sprawiły, że podczas wyborów prezydenckich w 1993 r.

Polityka 33.2003 (2414) z dnia 16.08.2003; Świat; s. 43
Reklama