Archiwum Polityki

Equilibrium

:-'

Jak wyglądałby świat, gdyby ludzkie emocje podlegały kontroli? Naiwne pytanie, na które wyczerpujących odpowiedzi udzielali niegdyś m.in. Huxley i Orwell, powraca obecnie w wydaniu komiksowym w amerykańskim thrillerze s.f. Equilibrium. Film zrealizowany przez debiutanta Kurta Wimmera opisuje totalitarne społeczeństwo przyszłości, w którym marzenie o wyeliminowaniu przemocy zostaje osiągnięte dzięki lekarstwu o nazwie prozium. Są to magiczne pigułki, które wszyscy mieszkańcy fikcyjnego państwa Libria muszą brać kilka razy dziennie, by uwolnić się od pokus czynienia zła, czyli od uczuć i namiętności właśnie. Jeden z doskonale wyszkolonych policjantów (Christian Bale), tropiący buntowników, którzy nie zażywają obowiązkowych porcji leku, pewnego razu sam pomija dawkę prozium i przechodzi na stronę rebeliantów. Obfitujące w dynamiczne sceny walk wschodu „Equilibrium” (tym razem oglądamy styl zwany Gun-Kata), przypomina parodię „Matrixa”. Jednak najbardziej szkodzi filmowi poważna tonacja, w jakiej został on nakręcony. Kicz – niestety – bierze górę nad inteligentną zabawą.

(JAW)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 29.2003 (2410) z dnia 19.07.2003; Kultura; s. 48
Reklama